Mieszkania na kredyt
Ostatnio całkiem głośno o nowym rządowym programie "Mieszkanie dla Młodych". Istotą tego programu ma być pomoc młodym ludziom w założeniu własnej rodziny, dzięki preferencyjnym warunkom zakupu mieszkania.
Ten program został wymyślony jako "wypełniacz" dla "Rodziny na swoim", który zakończono już jakiś czas temu. "Mdm" mimo bardzo szczytnych celów, nie jest zbyt dobrze odbierany przez wielu specjalistów, obserwujących polski rynek nieruchomości.
Problem w tym, że objęte rządowym wsparciem mają być tylko mieszkania na rynku pierwotnym. I to wyłącznie w określonych dla każdego miasta widełkach cenowych. Wielu komentatorów widzi tutaj raczej pomoc deweloperom, niż rodzinom, jednak sama branża aż tak zadowolona, najnowszym pomysłem rządowym, nie jest.
Kwestia również w tym, że aby w ogóle załapać się na ten program, trzeba wziąć kredyt hipoteczny. No i sama wysokość dopłaty nie powala - dostać można do 15% wartości mieszkania (warunkiem jest posiadanie dziecka i w perspektywie następnych lat, posiadanie kolejnego dziecka).
Na wynajem
Jeśli kupienie własnego mieszkania wiąże się z ogromnymi kosztami, koniecznością wzięcia kredytu hipotecznego i z perspektywą spłacania rat przez 30 lat, nic dziwnego, że ciekawą alternatywą wydaje się być wynajęcie lokalu.
Ale czy tak jest w rzeczywistości? Zasadniczo koszty wynajęcia mieszkania są póki co porównywalne z kosztami kredytu. Jednak jest to idealne rozwiązanie dla na przykład studentów, którzy mogą zmieniać miejsce zamieszkania i z tego powodu, że nie posiadają własnego mieszkania, są elastyczni.
Jednak czy to świetny pomysł dla rodzin? Wiadomo, że tam gdzie w grę wchodzi rodzina, kojarzy się automatycznie hasło "stabilizacja".
Wynajmowanie mieszkań ma też drugą stronę. Prawo nie sprzyja właścicielom lokalów, ponieważ chroni najemców. Ostatecznie wiele osób woli mieszkanie wystawić na sprzedaż, nie wynająć. Jest tak, ponieważ nie ma żadnej gwarancji, że najemca będzie płacił regularnie, a właściciel nie może go wyrzucić na bruk. Jest też ryzyko zdemolowania mieszkania. Nic więc dziwnego, że jeżeli już ktoś decyduje się wynająć komuś swój lokal, to robi to często nielegalnie.
Ostatecznie prawo nie sprzyja nikomu. Ceny wynajmu utrzymują się na wysokim poziomie, ponieważ nie ma wystarczającej liczby mieszkań na rynku. W efekcie wszyscy ponoszą straty.
Miasto Łódź
Łódź znajduje się w środkowej części województwa łódzkiego. Miasto jest położone na Wzniesieniach Łódzkich oraz Wysoczyźnie Łaskiej.
Według danych z 1 stycznia 2011 powierzchnia miasta wynosi 293,25 km?1.
Rozciągłość granic miasta południkowa (na południku 19°) wynosi 19,5 km (10?29?), a równoleżnikowa (na równoleżniku 51°) wynosi 17?49?6. Łódź graniczy z miastami: Aleksandrów Łódzki, Konstantynów Łódzki, Zgierz, Pabianice, oraz z gminami: Aleksandrów Łódzki, Andrespol, Brójce, Ksawerów, Nowosolna, Pabianice, Rzgów, Stryków, Zgierz. Aglomeracja łódzka liczy około 1 100 000 mieszkańców.
Krzyżują się tu linie kolejowe z Warszawy i Koluszek, Torunia i Kutna, Poznania i Ostrowa Wielkopolskiego, oraz drogi krajowe z Gdańska i Torunia, z Konina, Wrocławia, Piotrkowa Trybunalskiego i Częstochowy oraz z Warszawy. W odległości ok. 10 km od miasta znajduje się skrzyżowanie transeuropejskich autostrad A1 i A2.
Historycznie obszar dzisiejszego miasta należał do ziemi łęczyckiej. W okresie I Rzeczypospolitej teren ten znajdował się w województwie łęczyckim.
W sierpniu 2003 roku z inicjatywy czytelników Gazety Wyborczej w Łodzi, zlokalizowano geograficzny środek miasta. Przeprowadzone pomiary wykazały, że geograficzny środek Łodzi znajduje się 100 metrów na południe od skrzyżowania ulic Tuwima i Przędzalnianej.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA
Rynek nieruchomości
Sporo rodaków obserwuje rodzimy rynek nieruchomości. Część to biznesmeni, ale większość jest zainteresowana kupnem własnego mieszkania. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że sytuacja ekonomiczna młodych ludzi w Polsce jest wyjątkowo ciężka - wielu żyje pod jednym dachem z rodzicami, nie mogąc znaleźć godnej pracy, nie mogą liczyć na kredyt. Bo dla wielu kredyt hipoteczny jest jedyną szansą na zakup mieszkania.
Nie dziwi więc, że rynek nieruchomości budzi takie emocje. Bywa, że z powodu tych emocji ludzie dokonują złych wyborów, biorą kredyt nie mając dodatkowych środków, bez żadnej pewności że dadzą radę przez 30 lat rzetelnie go spłacać. Jednak potrzeba posiadania swojego mieszkania, założenia swojej rodziny i pełnego usamodzielnienia się, jest naprawdę zrozumiała. Statystyki pokazują, że większość Polaków do 34 roku życia żyje w rodzinnych domach, często nie stać ich nawet na wynajem. Rodzi to frustracje i prowadzi do sytuacji konfliktowych. Zdarza się, że to własnie rodzice pomagają swoim dzieciom się usamodzielnić i dokładają do raty kredytu, lub zapewniają wkład własny.
Obecnie wielu patrzy z nadzieją na rządowy program - jednak nawet deweloperzy są sceptyczni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz